poniedziałek, 20 lipca 2015

' Wakacje czas wesoły, bo nie ma szkoły '



Siemka :)

 Po dłuższej przerwie wracam do Was z obiecanym postem, z mojego obozu w Stegnie :) Byliśmy tam dziesięć dni i było na prawdę super. Zacznijmy od tego co chyba najfajniejsze czyli nadmorski klimat i nowe znajomości, które mam nadzieje, że będziemy ze sobą utrzymywać. Mieliśmy dużo wycieczek, czyli zamki : Golub-Dobrzyń, Gniew i Frombork, co wiąże się oczywiście z muzeami. Nawet jeśli nie chciało nam się już chodzić i słuchać tego co mówi przewodnik to po cichu gdzieś na końcu wycieczki rozmawialiśmy ze sobą i żartowaliśmy co poprawiało wszystkim humory. Byliśmy w Gdańsku w Muzeum Bursztynu , oraz nowoczesnym Muzeum Okrętów, zwiedzaliśmy starówkę. Nie zabrakło również czasu wolnego. W Mikoszewie odbywały się zajęcia z bursztynu , garncarstwa oraz bicia monet, bawiliśmy się nawet w przeciąganie liny i strzelanie z procy. Kilka dni później odbyła się również wycieczka do Mikoszewa gdzie byliśmy w Muzeum Zalewu Wiślanego oraz odbył się na prawdę baaardzo długi spacer z panem przewodnikiem , który oprowadził nas dosłownie po całym miasteczku. Płynęliśmy po Zalewie stateczkiem z Krynicy Morskiej oraz weszliśmy na tamtejszą latarnię. Tych wszystkich wycieczek było tak dużo, że chyba nie potrafię sobie przypomnieć i wymienić tutaj wszystkie... Stegna to bardzo ładna nadmorska mieścina, kilka lat temu byłam tam z rodzicami, więc tego roku wszystko sobie przypomniałam. Odbył się konkurs stroju i fryzur, ja z koleżankami pomalowałyśmy i przebrałyśmy moją kuzynkę w Myszki Miki , zajęłyśmy bodajże drugie lub trzecie miejsce, była mega zabawa. Mieliśmy też akademię baniek mydlanych z przemiłą panią. Samodzielnie puszczaliśmy ogromne bańki przy pomocy specjalnych sznurków. Graliśmy w Szklaną Pułapkę, która polegała na podchodach po całej Stegnie między grupą starszą a młodszą, na które nas podzielili. Bawiliśmy się też w szukanie bursztynów, za jednym razem było to nocą na sztutowskiej plaży z latarkami z fioletowym światłem, wtedy było widać po ciemku bursztyny na brzegu, na piasku które się świeciły. A za drugim razem po lesie w Stegnie - chodziliśmy z wykrywaczami metalu i szukaliśmy bursztynków zawiniętych w pazłotka. Kiedy piszę tą notkę przypominają mi się ludzie z kolonii którzy są dla mnie ważni, te wszystkie nasze odpały, wychowawcy, gry w ping pong , w piłkarzyki, czas wolny w mieście, trampoliny, siatkówka , i gra w butelkę ,że aż przykro mi że muszę czekać rok , aby spotkać się (oby) chociaż z kilkoma tymi samymi osobami na koloniach co w tym roku. Wyjazd zaliczam do jak najbardziej udanych, i to co się tam wydarzyło na pewno zapamiętam na zawsze. 

Pozdrawiam wszystkich z obozu, czekam na następny rok! Tęsknię !! 

Wstawię jeszcze kilka zdjątek :)

 Stateczek w Krynicy Morskiej

Port żaglówek                      
Widok z latarni morskiej w Krynicy



 Plaża w Stegnie :)


Akademia Baniek Mydlanych

Gdańsk 



Muzeum Bursztynu w Gdańsku 



Przepraszam,że jest ich tak mało, ale większość zdjęć mam prywatnych z przyjaciółmi.



2 komentarze: